Jak sobie poradzić z atakiem histerii u dziecka?

Antoni Kwapisz
18.08.2017

Z pewnością słyszałaś o „buncie dwulatka”. Dla wielu jest to tylko wymysł psychologów, ale rzeczywiście jest tak, że w okolicach 2. roku życia dziecko zaczyna się zachowywać inaczej. Ze słodkiego aniołka zamienia się w krnąbrnego diabełka, który odmawia wszystkiego, o co tylko poproszą rodzice. Najbardziej znamiennym i jednocześnie irytującym objawem buntu jest histeryzowanie z byle powodu. To prawdziwa próba sił, z którą nie wszyscy rodzice sobie radzą. Jak zareagować na atak histerii u dziecka? Przeczytaj.

Nie ulegaj pod żadnym pozorem!

Jeśli dla świętego spokoju spełniasz zachciankę dziecka, np. podczas robienia zakupów w sklepie, bo wstyd Ci przed ludźmi za zachowanie pociechy, to popełniasz poważny błąd. Możesz mieć pewność, że dziecko to sobie zapamięta i będzie próbowało wykorzystać Twoją słabość w innych sytuacjach.

Dziecku potrzebne są granice. Nie możesz go traktować po partnersku w momencie, gdy próbuje ono wymusić na Tobie jakąś reakcję. Musisz sobie zapracować na szacunek u pociechy, a najlepiej zrobisz to kierując się zasadą konsekwencji. Nie zmieniaj decyzji pod wpływem emocji dziecka. Nie zabraniaj mu wszystkiego (to też jest bez sensu), ale wyznaczaj również klarowne granice.

Daj wybór

Częstym powodem ataku histerii u dziecka jest chęć zbuntowania się przeciwko decyzji rodzica. Jesteście w sklepie i wybrałaś dla malucha np. niebieski dresik. Dziecko dostaje szału, bo woli inny kolor. W takiej sytuacji spokojnie poproś pociechę, aby sama wybrała kolor dresiku. To odciągnie uwagę od prawdziwego powodu histerii, czyli buntu dla samego buntu.

Aby zminimalizować ryzyko histeryzowania w sklepie (to zdarza się najczęściej) jeszcze przed wyjściem na zakupy wytłumacz dziecku, po co idziecie i poproś, aby zastanowiło się, co byłoby mu potrzebne. Dzięki temu maluch zagospodaruje energię i emocje na myślenie i planowanie.

Pamiętaj

Lepiej nie chodźcie na zakupy w momencie, gdy bardzo się spieszysz, a dziecko ma zły humor i jest zmęczone. To prosta recepta na kłopoty.

Drobne przekupstwo

Generalnie przekupywanie dziecka w każdej sytuacji jest złe i nie warto tego robić. Jednak możesz użyć sprytnego fortelu w taki sposób, aby maluch nie miał poczucia, że oto złym zachowaniem wywalczył sobie nagrodę. Ma myśleć zupełnie inaczej: nagrodę dostaję za dobre zachowanie.

Kiedy idziecie na zakupy do hipermarketu, zaproponuj synkowi, że po wypełnieniu koszyka wstąpicie jeszcze do działu z komputerami i grami, żeby mógł je sobie pooglądać. Zawsze działa też wizyta w sklepie zoologicznym. Dziewczynka natomiast powinna być wniebowzięta możliwością wybrania dla siebie kosmetyków (oczywiście tych dla małych dzieci).

Na koniec najważniejsza zasada radzenia sobie z kryzysem. NIGDY nie stosuj przemocy, bo to kompletnie nic nie daje, a tylko dodatkowo rozjusza dziecko. Nie słuchaj podszeptów „życzliwych” ludzi w sklepie, którzy snują wizję przetrzepania skóry „bachorowi”. To złe rozwiązanie – jako osoba inteligentna i wrażliwa z pewnością znajdziesz lepsze, np. korzystając z naszych rad.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie