Kuchnia w salonie? Zaprojektuj aneks idealny

Mateusz Rąbalski
12.12.2016

Kiedyś kuchnia zawsze była osobnym pomieszczeniem. W blokach często bardzo ciasnym, w którym z powodzeniem, choć nie bez przeszkód gotować mogła tylko jedna osoba. I byłoby tak pewnie do dziś, gdyby nie pomysł połączenia kuchni z salonem. Ten mix, dobrze zaaranżowany, potrafi zdziałać architektoniczne cuda.

Aneks kuchenny czyli kuchnia w salonie ma chyba równie wielu zwolenników, co przeciwników. Zachwalany jest za oszczędność przestrzeni – jedne pokój spełnia w tym układzie dwie funkcje. Dodatkowo można wygodnie przyjmować gości – rozmawiając z nimi gotować czy przygotowywać kawę i herbatę. Minusy tego rozwiązania z pewnością zauważą miłośnicy twórczego bałaganu i chaosu w kuchni. W układzie z aneksem nie można już zamknąć jednego pomieszczenia i zapomnieć o bałaganie. Kłopotem może być też zapach np. smażonych potrwa, który na długo unosi się później w salonie. Jak więc urządzić kuchnie w aneksie tak, by wykorzystać maksimum jej potencjału i zniwelować ewentualne niedogodności?

Postaw (na) wsypę!

Idealnym architektonicznym trikiem, który świetnie sprawdza się przy tworzeniu aneksu kuchennego, jest oddzielenie go od salonu. Funkcję „separatora” spełnia tak zwana wyspa. Twór ten może być zarówno użyteczny, jak i po prostu ładny. W małych kuchniach pozawala na stworzenie kolejnego blatu roboczego i miejsca do przechowywania naczyń i talerzy. W tych większych może pełnić funkcję baru. Wystarczy dokupić bardzo modny ostatnio element – wysokie, plastikowe krzesła barowe w neonowych kolorach.

Jeśli urządzając wyspę, postawimy na niej kompozycję ziół w ozdobnej skrzyni, dodatkowo oddzielimy część kuchenną od wypoczynkowej. Możemy zasadzić też lawendę. Za jej sprawą w salonie będzie unosił się przyjemny, kwiatowy zapach, a nie kuchenne aromaty.

Baw się kolorami i formą

Urządzając kuchnię w formie aneksu, zdecydowanie nie należy się bać eksperymentowania z formą i kolorem. To, że pomieszczenie ma być praktycznie, wcale nie oznacza, że musi być nudne i monotonne. Nie musimy decydować się na ten sam kolor na meblach kuchennych i tych w salonie. Nikt nie powiedział też, że w jednym pomieszczeniu nie możemy pokusić się o dwa równe rodzaje podłóg – inną w kuchni, inną na pozostałej przestrzeni. Możemy szaleć do woli, pamiętając tylko o kilku podstawowych zasadach:

  • znajdźmy motyw przewodni – wzór lub element, który będzie stylistycznie łączył te dwie przestrzenie. Jego wybór zależy tylko od gustu i wyobraźni właściciela mieszkania. Może to być np. motyw lasu czy postawienie na elementy retro w dodatkach;
  • decydując się na różne kolory na ścianach i płytek w kuchni, zadbajmy o to, by były w podobnej tonacji. W nowoczesnych wnętrzach postaw na połączenie czerni i bieli, dodając trzeci kolor w kuchni – np. bordowe lub grafitowe fronty szafek kuchennych;
  • wybierz jeden rodzaj drewna i konsekwentnie się go trzymaj. Kuchnia z aneksem nie będzie wyglądała dobrze, jeśli zaczniemy mieszać w niej buk z sosną i jasne panele z ciemnymi drewnianymi blatami szafek. Zasada ta dotyczy jednak tylko drewna. Pozostałe faktury i tworzywa można komponować wedle uznania.

Stół w centrum uwagi

Warto pamiętać, że meblem, który funkcjonalnie idealnie połączy kuchnię i salon jest duży, rodzinny stół. To element, który równie dobrze czuje się zarówno w typowej kuchni, jak i tradycyjnym, zamkniętym salonie. Tworząc z tych dwóch pomieszczeń jedno, wybierzmy stół wielozadaniowy. Czyli taki, przy którym będzie można zjeść jajecznicę na śniadanie, usiąść z kubkiem kawy i książką czy poplotkować przy kolacji w gronie przyjaciół i znajomych. W tej roli nic nie sprawdzi się lepiej, niż stół rozkładany. Jeśli taki model kojarzył nam się do tej pory z imieninami u cioci i stylem PRL, jesteśmy w ogromnym błędzie. Dziś w sklepach można znaleźć poręczne, dobrze zaprojektowane modele. Które równie łatwo można złożyć, co rozłożyć, nie tracąc przy tym na formie i wygodzie korzystania. Długie ławy zajmujące cały salon, podobnie jak wspomniane już wąskie, blokowe kuchnie, na szczęście odeszły już do lamusa.

Artykuł powstał przy współpracy z Fortis ® - Przeprowadzki i usługi transportowe

Artykuł partnera

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie