Zna to prawie każda z nas. Dziecko idzie na weekend do dziadków. Po dwóch dniach wraca zupełnie inna osoba. Krnąbrna, buntująca się przeciwko ustalonym wcześniej zasadom, uzależniona od bajek i oczywiście kategorycznie żądająca słodyczy na obiad. Dziadkowie zawsze chcą uchylić nieba wnuczce lub wnukowi, jednak ich metody nie do końca pasują do modelu wychowania przyjętego przez rodziców. Oto TOP 6 najbardziej irytujących zachowań dziadków, z którymi na pewno wielokrotnie się spotkałaś.
- Ustępowanie – dziadkowie chcą się nacieszyć wnukiem, dlatego wolą unikać sytuacji konfliktowych. W efekcie ustępują dziecku niemal we wszystkim i pozwalają mu robić to, na co maluch ma ochotę. Trudno się więc dziwić, że pociecha po powrocie do „rodziców-tyranów” zaczyna się buntować.
- Dawanie słodyczy w nieograniczonych ilościach – koszyk babci, która spodziewa się wizyty wnuka, można rozpoznać bez pudła. Dominują w nim oczywiście słodycze. Żelki, czekoladki, nawet czipsy. Rodziców to strasznie frustruje, ale dziecko dosłownie pali się, aby odwiedzić dziadków, bo wie, że czekają na nie same przyjemności.
- Bezustanne kupowanie prezentów – dziadkowie czasami zachowują się tak, jakby wnuczęta miały urodziny co najmniej raz w miesiącu. Obsypywanie prezentami, najczęściej drobiazgami, jest wyjątkowo irytujące, bo to rodzice muszą później znaleźć miejsce dla tych wszystkich zabawek, a potem jeszcze tłumaczyć dziecku, że życie tak nie wygląda i nie można liczyć na ciągłe otrzymywanie upominków.
- Indoktrynacja – nie wszyscy rodzice są wierzący, ale wśród dziadków przeważają jednak ludzie chodzący do kościoła. W takiej sytuacji bardzo irytujące jest, gdy dziecko po weekendzie spędzonym u dziadków zaczyna pytać, czy mama odmówi z nim pacierz lub czy tata powiesi krzyż w jego pokoju. Jest to delikatna sfera i koniecznie trzeba uczulić dziadków, aby nie indoktrynowali dziecka wbrew woli rodziców.
- Kupowanie bardzo drogich gadżetów – dziadkowie chcą uchylić wnukom nieba, co czasami przybiera karykaturalne formy. Jeśli Twoje dziecko po weekendzie u dziadków wróciło do domu z dronem lub konsolą do gier, to czas najwyższy na poważną rozmowę. Kupowanie tak drogich prezentów bez okazji jest skrajnie niewychowawcze i niepotrzebnie rysuje dziecku fałszywy obraz świata.
- Przegrzewanie – wielu rodziców zna ten scenariusz: dziecko poszło do dziadków zdrowe, a wróciło z katarem do pasa. Najczęściej wina leży po stronie klasycznego przegrzewania. W mieszkaniu dziadków prawie zawsze panuje wysoka temperatura, ale to i tak nie stoi na przeszkodzie, by założyć wnuczce lub wnuczkowi kilka warstw ubrań. Efekt jest łatwy do przewidzenia.
Walka z takimi zachowaniami jest bardzo trudna i wymaga konsekwencji oraz odbycia poważnej rozmowy z dziadkami. Oczywiście, Twoi rodzice czy teściowe mogą się obrazić, ale dobro dziecka jest jednak najważniejsze.